Jestem w trakcie wychodzenia z siebie .Mianowicie nasz dom zamienił się w szpital :(
Obie dziewczyny rozłożyło na łopatki.
Oliw pierwszy raz w życiu ma taki kaszel, ona i drzemka w dzień , to nie do pomyślenia ,a jednak choroba robi swoje . Osobiście wysiadam , żeby tak dwie na raz .
3.3.2018 był zaplanowany chrzest B.
zapamiętamy go na długo , ponieważ o godzinie 15 wylądowaliśmy u lekarza (wszystkie przygotowania do imprezy zeszły na bok)
Po podwójnej wizycie u lekarza (prywatnie)
O. zapalenie Gardła , antybiotyk , dzieciak przez 3 dni nic nie jadł , mówiła że boli brzuszek , nikomu nie przyszło do głowy gardło , biedactwo moje .
B. kaszel oskrzelowy antybiotyk .
Dziewczyny tak kaszlą że w uszach dzwoni , raz jedna za chwilę druga jej dopowiada.
Osobiście ciężkie dni dla mnie ponieważ Oliw zrobiła się przylepa , tylko mama i mama , nie zapominajmy że blanka ma dopiero 3 miesiące i jest na Cycu więc mama jej też potrzebna .
Jestem wyczerpana , niewyspana , znerwicowana.
A na dodatek u siebie w ośrodku , brak kompetentnego lekarza pediatry , ręce opadają .
Jutro starsza ma wizytę u swojego lekarza (lekarz z powołania , prawdziwy pediatra)
coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu , że trzeba Blance zmienić ośrodek zdrowia na taki oddalony o 15 km , ehh czego się nie robi by mieć zaufanego i kompetentnego lekarza .
Takie o to zestawienie gości u nas w domu
..
Komentarze
Prześlij komentarz