Ach my mamy na urlopach to dopiero mamy luz blues .
Nie wiem jak u was ale moje dni wyglądają bardzo podobnie , podobne godziny pobudek i podobne zasypiania chociaż to częściej ulega zmianie a dokładniej opóźnieniu.
Codzienny obiad nie jest regułą chociaż na 7 dni w tyg to 5 do 6 razy jest .
Oliwia przechodzi chyba etap buntu , na wszystko reaguje płaczem bądź krzykiem. Jest złośliwa ale za razem kochana .
Także codzienność czasem jest męcząca . Dwójka dzieci to już wyższy level , chociaż nie mówię że z jednym dzieckiem jest łatwo .
Wszystko zależy od organizacji , ja chyba jestem kiepska organizatorką , bo nigdy nie ogarniam wszystkiego . Domowe obowiązki typu sprzątanie , pranie o prasowaniu nie mówię bo to omijam . Chociaż podłogi odkurzam 2-3 razy dziennie a zawdzieczam to Pannie Blannie, dziewczyna lubi spać kiedy podłogi są czyste . Także gości najlepiej lubię zapowiedzianych , sami rozumiecie . Podziwiam was mamusie , które macie picuś glancuś w domu przy dzieciakach . Ja do tego grona nie należę , mogła bym wieczorami siedzieć i sprzątać , ale też jestem człowiekiem i potrzebuje chwili ciszy i odetchnięcia. Także nie jestem perfekcyjną i dobrze mi z tym , chociaż bywają dni , że zastanawiam się czy nie mogła bym inaczej .
Dziś kolejny dzień z serii dzieciowych, szczepienie Oliw , co wiąże się z lekkim płaczem o czym zostałam już uprzedzona przez córkę . Dodam że dla Blanki szczepienia nie straszne , dziecko 6mc zero płaczu po szczepieniu chwilowe kwilenie. Także mam przykład potwierdzający że drugie dziecko jest zupełnie inne od pierwszego, i to jak inne , dwa różne światy . A tak poza to Blanka doczekała się już 2 zębów na horyzoncie , 2 jedynki dolne już i się błyszczą podczas śmiania , a tego u nas dużo .
Etap rozszerzania diety też w trakcie , chociaż mam obawy że Blanka podzieli podejście Oliw do produktów mlecznych. Na razie mam nadzieję że smak kaszy poprosi jej nie podszedł i inny polubi .
Czas się zbierać na szczepienie .
Jak to w domu z dziećmi bywa , każdy ma swojego ulubieńca. U nas na szczęście padło na bajkę Bing. Są to przygody 3 letniego króliczka , bajka jest rozwijająca z morałem , córka chłonie wiedzę jak gąbka , oglądając tą bajkę nauczyła się nowych zwrotów , zachowań . Bajka która uczy i rozwija dziecko ? Tak to możliwe , bajka bez przemocy ,opowiadająca o króliczku który uczy się razem z naszym maluchem jak postępować w nowych sytuacjach . Jak wiadomo jest bajka są zabawki to chyba mniej przyjemna część finansowo oczywiście . Córka ma już 3 maskotki . Binga Sule- koleżanka Binga Koko- kuzynka króliczka. Brakuje nam jeszcze kilku postaci ale podejrzewam że to nadrobimy . Maskotki są firmy Fisher Price i jak przystało na firmę przyjazna dla dzieci , zabawki są świetnie wykonane i przede wszystkim bezpieczne , a odzwierciedlenie postaci 100% . Oliw jako fanka nigdzie nie rusza się bez swojej ekipy . Potrafi odgrywać rolę z bajki swoimi pluszakami . Oczywiście potrzebuj
Ja zazwyczaj starałam się być zorganizowana etc. ale gdy na świat przyszła Wika, to wszystko stanęło na głowie ;D Co posprzątam, to na nowo jest sajgon. Ale powoli opracowuję swój plan na to wszystko, musi wrócić harmonia, bo źle się z tym czuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)